W sobotę o godz. 1315 zmarł Leszek Skulski z Inowrocławia.
Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona w środę 19 czerwca 2013 o godz. 1400 (pół godziny wcześniej różaniec) w kościele p.w. Świętego Krzyża w Inowrocławiu. Po Mszy pogrzeb na cmentarzu Marulewy.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie…
Leszek Skulski (03.06.1961 ✝15.06.2013)
Emerytowany żołnierz, gwałtowny bojownik Boży od 2006r, kiedy z żoną Elą odkrył Domowy Kościół.
We wspólnocie po doświadczeniu Bożej Miłości i osobistym spotkaniu z Jezusem letni chrześcijanin przeobraził się w żarliwego apostoła. Odkrywał bogactwo zobowiązań i powoli rozkochiwał się w Piśmie Świętym – wraz z żoną karmił się nim codziennie, ucząc nas wszystkich wierności Słowu Bożemu. Jako dojrzały mężczyzna zrozumiał piękno i głębię liturgii i zaczął pełnić posługę lektora. Po pierwszych letnich rekolekcjach z entuzjazmem zachęcał wszystkich do tej formy spotkania z Bogiem i ludźmi. Odtąd rytm życia Skulskich wyznaczały kolejne letnie piętnastodniowe oazy.
Modlitwą i pomocną dłonią służył innym bez względu na porę dnia i nocy. Wszystkie swoje dary – otwartość, poczucie humoru, swadę w opowieściach, pracowitość – wykorzystywał do dawania świadectwa w codzienności. Wszędzie gdzie się pojawiał wnosił pogodę ducha i pokój serca. Smakosz kawy i słodkości aranżowanymi spotkaniami integrował wspólnotę w kręgu i poza nim.
Ulubiony wielki (niezwykle wysoki) wujek wszystkich dzieci był równie zdolny do wygłupów, jak i do poważnych rozmów o tym, co w życiu najważniejsze.
Prawie rok walczył z chorobą nowotworową, jednocześnie zawierzając swoją przyszłość Bogu. W tym czasie próby po raz kolejny dawał nam świadectwo wiary konsekwentnej. Zadziwiał wytrwałością w modlitwie oraz zdolnością do pokornego przyjmowania cierpienia i oddawania go w naszych intencjach. W czasie hospitalizacji tęsknił z całego serca za wspólnotą, spotkaniami kręgu, oazowymi eucharystiami. Mimo krzyża nie tracił pogody ducha i wraz z Elą uczył nas przyjmowania woli Bożej.
Pięknie żył i pięknie odchodził do domu Ojca – tuż po spotkaniu kręgu z Eucharystią we własnym domu, w modlitewnej łączności z całą wspólnotą Domowego Kościoła. Bóg przeniósł go do niebieskiej ojczyzny w obecności najbliższej rodziny, po pożegnaniu z przyjaciółmi i przyjęciu wszystkich sakramentów. Wszyscy w tym wyjątkowym czasie doświadczaliśmy klimatu wiary, nadziei i miłości, a nie powszechnej rozpaczy rozstania.
Wierzymy Leszku, że wciąż jesteś z nami. Miłość Twoja i Eli oraz nasza przyjaźń tylko zmieniły formę. Z niecierpliwością czekamy na ponowne spotkanie w Królestwie Niebieskim.
Życzymy sobie samym, wciąż dążącym do celu, abyśmy mogli tak jak Ty kiedyś powtórzyć za św. Pawłem: W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia (2 Tm 4, 7-8).
Spoczywaj w pokoju, bracie w wierze.
Julita i Waldemar Białkowscy