Oaza Nowego Życia III stopnia dla rodzin odbyła się od 28 czerwca do 13 lipca 2014 w Gnieźnie. Nasza bazą była parafia bł. Radzyma Gaudentego, gdzie w domu parafialnym gościł nas proboszcz ks. dr Andrzej Szczęsny. W rekolekcjach brało udział 8 małżeństw z Inowrocławia, Katowic, Krakowa, Jasła i Słupcy. Wszystkich razem było 26 osób. Rekolekcje prowadził ks. Hubert Wiśniewski razem Danusią i Krzysztofem Świtajami. Byli z nami również ks. diakon Paweł oraz kleryk Bartek, którzy angażowali się w opiece nad dziećmi oraz w posłudze małżonkom na kręgach. Towarzyszył nam ks. prałat Stanisław Pohl – jak sam się nazwał – jako „katalizator”.
Celem rekolekcji było poznanie bogactwa Kościoła jako wspólnoty wspólnot oraz formowanie się jako nowego człowieka, który jest posłuszny Bogu, jest pokorny, miłosierny, który nie oddaje złem za zło, a złorzeczącego błogosławi. Na rekolekcjach doświadczyliśmy namacalnie, jakie to trudne i ile wymaga współpracy z łaską Bożą i całkowitego zawierzenia.
Urzekły nas swym uśmiechem i wielką autentyczną radością siostry karmelitanki w zakonie klauzurowym, siostry dominikanki w Mielżynie opiekujące się niepełnosprawnymi oraz siostry pallotynki. Swym bogactwem zadziwił nas zespół architektoniczny w Strzelnie z rotundą Prokopa oraz Kalwaria Pakoska, gdzie przeżywaliśmy drogę krzyżową. Zwiedzaliśmy również podziemia katedry gnieźnieńskiej i tam w czasie Eucharystii z biskupem Bogdanem Wojtusiem usłyszeliśmy ważne słowa „Nie bądź taki ważny – to jest kościół Chrystusowy i On o niego zadba”.
Trzynastego dnia rekolekcji przeżywaliśmy oazowy dzień wspólnoty w katedrze gnieźnieńskiej, a na Nabożeństwie Odpowiedzialności i Misji dwie osoby z naszej wspólnoty podpisały deklarację Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Na zakończenie rekolekcji wspólnota rekolekcyjna w wdzięczności za ukochanie rodzin, za wspaniałą posługę ks. Huberta ofiarowała Mu najpiękniejszy dar – Margaretkę małżeńską, czyli codzienną modlitwę małżeństw o dary Ducha Świętego w posłudze kapłańskiej.
Moglibyśmy jeszcze wiele pisać o tych rekolekcjach, ale pisanie nie zastąpi doświadczenia. Wszystkich Was pięknie zachęcamy do przeżycia takich rekolekcji!
Maria i Marian Lewandowscy
