Ruch Światło-Życie Archidiecezji Gnieźnieńskiej

Przestańmy się lękać inności innych

Tegoroczny jesienny Dzień Wspólnoty Diakonii Diecezjalnych w Pelplinie charakteryzował się powalającym tempem. Weszliśmy prosto w konferencję Marka Filara o ekumenizmie, ewangelizacji w jedności z braćmi innych wyznań, o tym jak Duch wieje swoją mocą i buduje jedność. Jednak zajmowaliśmy się tym nie tylko teoretycznie. Przez cały dzień mieliśmy wiele okazji, by doświadczyć tchnienia Ducha, który budował jedność i jednomyślność między nami.

Prosto z konferencji pobiegliśmy do kaplicy na namiot spotkania, a stamtąd pędem na ewangeliczną rewizję życia – w losowych grupach. Z rewizji życia zostaliśmy wygonieni znów do kaplicy, bo punktualnie o 1215 miała się zacząć Eucharystia.

Po raz kolejny powtórzyło się to, co nieodmiennie mnie zachwyca – czytania zostały wzięte z dnia, a idealnie pasowały i podsumowywały temat tegorocznego DWDD: „On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową, ku Chrystusowi. Z Niego całe Ciało, zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdego z członków stosownie do jego miary, przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości.”

Jak to powiedział jeden z pastorów cytowany podczas konferencji: „Różnorodność pochodzi od Boga, ale podział jest czymś diabelskim”. Temat rozwinął w kazaniu (krótkim, dostał na nie tylko pięć minut!) ksiądz Zenon Pipka przywołując obraz naszkicowany przez kardynała Newmana: „Stoimy wszyscy pod wysoką górą, katolicy i innowiercy, i warczymy na siebie. Tymczasem wszyscy powinniśmy wspinać się na szczyt – każdy swoją własną drogą. A im bliżej będziemy szczytu, tym bliżej będzie nam do siebie”.

Po mszy w biegu zjedliśmy obiad i nie dopiwszy kawy, popędziliśmy na zwiedzanie katedry pelplińskiej. Było co zwiedzać, ale czasu niestety niewiele – niedługo potem czekało nas spotkanie w diakoniach. Po spotkaniu, z ledwie siedmiominutowym poślizgiem rozpoczęła się godzina odpowiedzialności i podsumowanie spotkań w grupach.

Okazało się, że chociaż grup do ewangelicznej rewizji życia było sześć, każda, niezależnie od siebie, doszła do podobnych wniosków:

Ekumenizm zaczyna się od budowania jedności: między małżonkami, w rodzinie, w kręgach, miedzy kręgami, w całym Ruchu, ale też pomiędzy różnymi wspólnotami posługującymi w danej parafii. Przestańmy się lękać inności innych (także inności wewnątrz wspólnot, unikajmy wartościującego szufladkowania typu: to oaza salezjańska, a to młodzież franciszkańska). Nie będziemy wiarygodni, dopóki nie będziemy jedno! To właśnie jest ten wymiar ekumenizmu, do którego każdy z nas jest wezwany na co dzień. Jednak w tym wszystkim nie wolno nam także zapomnieć o własnej tożsamości i o własnym dziedzictwie. Owszem warto chwalić cudze, ale trzeba też znać i cenić własne.

DWDD, zgodnie z charyzmatem Ruchu, zakończyliśmy nieszporami i rozjechaliśmy się do domów punktualnie i zgodnie z planem. Wielki udział w doskonałej organizacji całości miała Diakonia Ładu złożona z młodzieży oraz kleryków pelplińskiego WSD. Czasem trudno było z nimi wytrzymać, gdy przychodzili wyganiać nas na kolejny punkt programu, ale to właśnie dzięki naszemu posłuszeństwu wobec ich służby i dzięki jedności, jaka panowała między nami wszystkimi, udało się zrealizować teorię w praktyce.

Pozostaje teraz przenieść to doświadczenie do naszych wspólnot.

Anna Łacina