Wdzięczni Panu Bogu dziękujemy Danusi i Krzysiowi za zorganizowanie w pięknym miejscu rekolekcji przygotowujących do podjęcia posługi pary animatorskiej w kręgu. Można powiedzieć, że były to rekolekcje diecezjalne, gdyż z dwudziestu par małżeńskich tylko dwie były z innej diecezji. Przyjechaliśmy przede wszystkim z Chodzieży, Inowrocławia, Gniezna i Słupcy.
Wszystkich uczestników było sześćdziesięciu, łącznie z dziećmi. W szczególny sposób najmłodszymi zajmował się kleryk Bartłomiej, który odkrył w sobie charyzmat do służby wśród dzieci. Natomiast ks. diakon Krystian uczył nas na pogodnym wieczorze tańca belgijskiego. Kleryk Szymon co dzień pokonywał wielkie korki w Toruniu by dotrzeć do nas choć na parę godzin – ile kilometrów zrobił i ile benzyny wypalił to już jego tajemnica. Kasia z Jackiem służyli nam w diakonii muzycznej i ładnie nas rozśpiewali, a nasze wspaniałe dziewczyny Ania, Sylwia i Joasia zajmowały się czternaściorgiem dzieci.
Ksiądz Hubert co dzień z rana o 7:00 zaskakiwał nas trudnymi pytaniami na Namiocie spotkania, np.:
- Jestem członkiem Kościoła, częścią Winnego Krzewu (Chrystusa) – czy poddaję się Bożej woli z zaufaniem i nadzieją?
- Co w moim życiu pozwala mi dostrzec, że jestem wybrana/wybrany przez Boga?
- W jaki sposób okazuję na co dzień wdzięczność za dar życia i wybrania?
- Czy umiem dzielić się wiarą jak prawdziwy uczeń Chrystusa?
Konferencje Danusi i Krzysia oraz kazania ks. Huberta mobilizowały nas do weryfikacji swej wiary i swego spojrzenia na służbę w Ruchu jako animator. Bardzo często wspominano również o animowaniu samego siebie i swojego współmałżonka.
Dobrze, że te rekolekcje się odbyły, gdyż teraz (mam nadzieję) nikt z nas nie będzie bał się podjęcia służby animatora oraz uwierzyliśmy, że Pan nie powołuje zdolnych, a uzdalnia powołanych – tak by równi służyli równym.
Maria Lewandowska