Ruch Światło-Życie Archidiecezji Gnieźnieńskiej

Domowy Kościół w Pakości

„Tak właśnie atakuje zło – ukazując ludzkie potrzeby i pragnienia, te wszystkie „ludzkie głody”, które odczuwamy i nie potrafimy w pełni zaspokoić, jako coś najważniejszego, o co przede wszystkim trzeba zawalczyć i na czym trzeba się skoncentrować. Wszystko to zagłusza w nas głód Boga i Jego miłości” – mówił dziś w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński odprawił w miejscowym kościele pw. św. Bonawentury Mszę św. dla wspólnoty Domowego Kościoła, a po Eucharystii, wspólnie z małżonkami i rodzinami, uczestniczył w Drodze Krzyżowej ścieżkami miejscowej Kalwarii.

„Nasze zbawienie domaga się zaangażowania, domaga się zmagania z pokusami” – mówił w homilii metropolita gnieźnieński nawiązując do czytanej w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu Ewangelii o kuszeniu Jezusa. Idąc z Nim i za Nim – tłumaczył – jesteśmy wciąż wzywani, by stawiać im czoła, by je zwyciężać. Nie jest bowiem tak, że Jezus przeszedł przez krzyż, a my nic już nie musimy robić, że – jak powiedział papież Franciszek – pojedziemy do nieba karetą. „Nasze zbawienie jest z pewnością Jego darem, ale ponieważ jest to historia miłości, domaga się miłości i naszego udziału” – podkreślił Prymas.

Przestrzegał też przed lekceważeniem, racjonalizowaniem czy tłumaczeniem pokus, od których przecież nigdy nie będziemy wolni, a które pod pozorem dobra, pod wrażeniem czegoś lepszego, kryją w sobie w istocie „szatańską wizję świata bez Boga”. „Jest to wizja świata, który zredukował i zamknął człowieka w świecie jego egoistycznych potrzeb i pragnień związanych z cielesnością” – mówił abp Polak, dodając, że właśnie w taki sposób atakuje zło – ukazując ludzkie potrzeby i pragnienia, te wszystkie „ludzkie głody”, które odczuwamy i nie potrafimy w pełni zaspokoić, jako coś najważniejszego, o co przede wszystkim trzeba zawalczyć i na czym trzeba się skoncentrować. Wszystko to – jak mówił – zagłusza w nas głód Boga i Jego miłości.

„Ten głód tracimy, gdy jak nasi pierwsi rodzice, pragniemy wystawiać Boga na próbę. Gdy tracimy do Niego zaufanie, podejrzewamy Go, że nas z czegoś okrada, czegoś nas pozbawia, coś nam z życia zabiera. Pragnęlibyśmy Jego szybkiej i jasnej interwencji. Chcielibyśmy widzieć, że nam odpowiada, że jest dosłownie na nasze żądanie, na wyciągniecie ręki, że to On nam służy. Tracimy głód Boga, gdy w Jego miejsce wciąż tak chorobliwie stawiamy siebie, gdy siebie czynimy panem i władcą nie tylko naszych własnych losów, ale też i drugich” – mówił Prymas Polski dodając, że rośnie w nas wtedy coś, co Czesław Miłosz nazwał „szatańskim panowaniem”, a papież Franciszek porównał do asfiksji, niedoboru tlenowego, zrodzonego  z naszych małostkowych ambicji i milczącej obojętności, która tłumi ducha, ogranicza perspektywę i znieczula bicie serca. „Odpowiedzią Jezusa na szatańskie pokusy nie jest dialog i próba przekonania kusiciela” – podkreślił metropolita gnieźnieński powtarzając za papieżem Franciszkiem, że w chwili pokusy, wobec szatana nie liczą się żadne argumenty, ale zawsze chroni nas Słowo Boże. „Żyjmy więc słowem, które pochodzi z ust Bożych” – mówił na koniec Prymas Polski.

Mszę św. wspólnie z abp. Wojciechem Polakiem sprawowali m.in.: diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie ks. Marek Siwka i dziekan dekanatu inowrocławskiego ks. kan. Paweł Kowalski. Po Eucharystii wszyscy udali do znajdującej się po drugiej stronie miasta Kalwarii Pakoskiej, gdzie podążając za drewnianym krzyżem niesionym kolejno przez rodziny, rozważali mękę i śmierć Chrystusa.

Kalwaria Pakoska nazywana też Kujawską Jerozolimą jest drugą po Zebrzydowskiej, najstarszą kalwarią w Polsce. Została ufundowane w pierwszej połowie XVII wieku, a jej topografia przypomina topografię Jerozolimy.

Źródło: archidiecezja.pl